Dlaczego homeopatia...
6. Jak się dzisiaj czujesz?
Zdrowie i choroba to dwa odmienne stany życia. Zdrowie to stan wewnętrznej harmonii w której nasz cały
organizm a więc nasz umysł i nasze ciało wraz z wszystkimi swymi narządami i komórkami funkcjonuje w
sposób spójny i skoordynowany. Wyrazem tego jest radość, beztroska i entuzjazm do działania. Mamy ochotę
żyć i spełniać swoje marzenia. Nasza życiowa energia jest na tyle silna, że bez trudu pokonujemy różne
stresy i nadal czujemy się dobrze. Możemy normalnie funkcjonować, normalnie jeść i trawić, sen nas
odświeża, żaden ruch naszego ciała nie sprawia nam bólu. Czujemy, że moc jest z nami.
Choroba jest zupełnie innym zmienionym stanem życia, który również odbija się na wszystkich poziomach
naszej egzystencji. Pierwotne nadwerężenie zdrowia ma miejsce na poziomie dynamicznym, energetycznym
(współczesny fizyk powiedziałby: kwantowym) a dopiero potem ukazuje się w ciele fizycznym. Często zdarza
się że pacjent czuje się Lle, ma różne dziwne objawy ogólne, jednak wyniki badań są dobre. Co wtedy?
Jeśli pacjent trafi do homeopaty ma szanse się wyleczyć i jego życie wróci do normy. Jeśli trafi do
zwykłego lekarza pozostaje czekać na dalszy rozwój wydarzeń, aż choroba przybierze całkiem poważny obrót a
wtedy można będzie postawić konkretne rozpoznanie i próbować stłumić istniejące objawy.
Pytanie jak Pani/Pan się czuje zadane przez homeopatę nie jest tylko zdawkową formułką na dzień dobry.
Jest to pytanie głębokiej wagi.
Odpowiedź na nie daje lekarzowi głęboki wgląd w to co, de facto dzieje się z pacjentem i jest bardzo ważne
w ocenie reakcji zdrowienia po podaniu leku homeopatycznego. Ustąpienie dolegliwości fizycznych jest
zawsze albo równoległe albo wtórne do pierwotnej poprawy ogólnej energii i samopoczucia psychicznego
chorego. Jeśli dzieje się inaczej tzn. objawy fizyczne znikają, ale Pacjent zaczyna czuć się gorzej, to
mamy do czynienia ze stłumieniem i co gorsza w tym wypadku z "zepchnięciem " choroby niejako w głąb
organizmu np. po stosowaniu maści na zmiany skórne rozwijają się stany lękowe lub depresja lub astma.
Dermatolog zrobił co do niego należało, leczył skórę tylko przy okazji zgubił gdzieś samego pacjenta.
Teraz zajmie się nim internista albo psychiatra ale to i tak w gruncie rzeczy nic nie zmienia, bo nadal ów
nieszczęśnik będzie leczony po kawałku.
Jeszcze raz warto przypomnieć: homeopatia leczy całego człowieka i jako całość jego zdrowie musi
odzwierciedlać stan wewnętrznej harmonii i spójności.
A więc jak się dzisiaj czujesz ....
W czasie leczenia homeopata oczekuje pewnego określonego porządku tego procesu który możemy nazwać
homeopatycznym prawem zdrowienia. Jest ono znane jako tzw. reguła Heringa, która mówi ,że leczenie powinno
przebiegać :
- 1. z góry na dół ,
- 2. od środka na zewnątrz
- 3. w kolejności odwrotnej do faz powstawania.
O Dr Heringu /1800-1880 / pisałam już nieco na wcześniejszym blogu, teraz przypomnę tylko że jest on
nazywany ojcem homeopatii w Ameryce. Urodził się w Niemczech ale w młodości wyemigrował do Stanów
Zjednoczonych. Jak wielu słynnych homeopatów z lekarza szkolnego przeistoczył się w żarliwego homeopatę.
Poniższą historię przytaczam z książki Dr Jusa ; Podroż choroby " -otóż kiedyś w czasie sekcji zwłok Dr
Hering skaleczył się w palec prawej ręki. Rana zainfekowała się i stała się zgorzelinowa. Chirurdzy
chcieli dokonać amputacji na co Hering się nie zgodził. Młody homeopata nazwiskiem Kummer przekonał go by
przyjął lek Arsen. Po trzech dniach niebezpieczeństwo minęło a Hering był głęboko przekonany o
skuteczności homeopatii, którą praktykował i nauczał aż do śmierci".